Wpisy archiwalne w kategorii

Szkoła

Dystans całkowity:2038.45 km (w terenie 105.95 km; 5.20%)
Czas w ruchu:78:42
Średnia prędkość:25.90 km/h
Maksymalna prędkość:80.40 km/h
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:46.33 km i 1h 47m
Więcej statystyk

Szkoła, do kumpla

Poniedziałek, 5 października 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Szkoła
Do szkoły bo zaspałem, a pogoda była dobra to wolałem jechać rowerem jak biec na autobus ponad 1km. Na początku pocisnąłem ok. 40 to mało się nie udusiłem tak mi powietrza momentami brakowało. Powrót ze SQL niemal tragiczny bo strasznie nie chciało mi się wracać.
Później kumplowi naprawić kompa

Szkoła, zabawa w ISP ciąg dalszy

Środa, 30 września 2009 · Komentarze(1)
Do Szkoły to tam nie pamiętam za wiele, wiem, że było "dość" zimno rano, po południu zresztą też :P Później jeżdżenie rowerem z plecakiem, antenami, rurami itd. i robienie tego. 23 z hakiem gdzieś a ja musiałem na swój dach wejść :D Patrze co tu za zabezpieczenie by porobiło, bo jak by tak z dołu przyszli zobaczyć to by mnie zaje****, więc tak w razie W żeby darcia nie było zabrałem... wąż strażacki, jedna część do siebie, do belki i wio na dach ;) A na drugim dachu o spadzie 45 stopni kumpel siedzi bez zabezpieczenia :D
Poszedłem spać chyba gdzieś przed 2, wstałem 4:30 ? I 5:35 z buta na osiedle słoneczne na MPK :P W szkole po WFach zaczęło mnie zmagać to sobie jebnąłem 5 kopiko na raz i do tej pory jakoś idzie.

Szkoła

Poniedziałek, 28 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Szkoła
Siostra jechała do Rzeszowa to mnie podrzuciłą pod rondo Jana Pawła II w Rzeszy, później rowerem i powrót od Atlantydy za ogórkiem, w Głogowie przesiadłem się na Kolbe ale chciał zobaczyć czy się utrzymał i cisnął do spodu ^^ Rzeszowska, Wąska droga a ten śmiga do spodu, a ja jechałem tylko do wyjazdu z tego, bo dalej pod górę i nie ma sensu próbować gonić autobusu, który dymi jak pociąg w Harym Potterze ^^

Szkoła

Czwartek, 24 września 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Szkoła
Do szkoły to od skrętu na Lipie do skrętu na Rogoźnice za TIRem, później od Zaczernia do Samochodówki bodajże. Powrót to próba dogonienia 27 takim tempem ok. 35km/h, ale się nie chciało gazować 300m ile wlezie to bym może zdążył. Na zjeździe do Głogowa minął mnie PKS, zajeżdżam na Głogów jest PKS :P poczekałem 30s, kumple mnie zobaczyli i jadę na Wygodę, a międzyczasie jeden kumpel z dawnej klasy do jakiejś panny: Popatrz za tylną szybę, ten który jedzie na rowerze za nami Cię kocha czy coś w tym stylu jak drugi kumpel opowiadał. OFC z tą miłością to nie prawda, a ja panny nawet na oczy pewnie nie widziałem ale mniejsza o to. Później to pojechałem do dziadka, Kacpra lepiej ubrać, do domu, do dziadka odwieźć jedną rzecz, chwile pobawiłem się w wheelie i startowanie no i koniec jazdy na dziś. Plany jakieś są dotyczące odstawienia trochę rowera na okres zimowy i zamiast tego bieganie, może jakieś ćwiczonka też porobię, ale to się zobaczy, ogólnie to trochę nie lubię się w zimie tak ubierać itp. czasami zimno i dużo czasu na to idzie, a ochoty raczej brak. Może jak się uda pobiegać dłużej to popatrzę jak sobie wytrzymałość wyrobić, bo raczej przyśpieszenie mam, ale tak jak testowałem to 45km/h utrzymać po prostym na bezwietrznej pogodzie, tyle co opór powietrza które mijam to 2km i psychicznie chciało się odpuścić bo nogi bolały :P 1km regeneracji i jeszcze 1.5km pizda nie patrząc na nogi no i trochę też w wydolności organizmu dałem dupy :P

Muszę sobie zrobić wieczorem testa na 70-90% możliwości trasę szkoła-dom ale bez plecaka itd. jaka pójdzie średnia i czy faktycznie psychicznie będzie mi się chciało trzymać 70% możliwości non stop.

Szkoła

Wtorek, 22 września 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Szkoła
Do szkoły, od Glimaru do Rogoźnicy za TIRem, po szkole zachodzę, a tu przednia dyntka przebita, sobie myślę, tylko pompki brak :P Rower wydzieram i akurat kumpel który mieszka całkiem blisko jest, pytam się o pompkę czy ma w domu no i prowadzę rower, a On śmignął do domu na skuterze, przyjeżdżam a tu ma pompkę do tych wentylków rowerowych, które ja miałem w komunijnym rowerze, próbuję może przejściówki, próbuję pompkę rozdzierać, ani deka powietrza nie idzie, naprzeciwko jego jest sklep to wpadam i najtańsza pompka rowerowa i oglądnąć :P Patrze, pytam czy podejdzie pod preste, ew. pod przejściówkę, pokazuje, że to już ma przejściówkę schowaną(zaskoczenie, mocowanie do ramy) no to biorę, 12 zł i na polq napompować koło. Po przyjeździe ze szkoły, zamontowałem pompkę, patrze co z tą dyntką, napompowałem i do wody zobaczyć bo wolno schodziło, znalazłem dziurę, przetarłem, wyczyściłem, sięgam po klej a tu dziada nie ma chociaż powinien być niemal cały ^^, no to nic, dyntkę odstawiam i biorę nową :P Później zabawa z ludwikiem, aby opona równo doszła, przeczyszczenie szmatką napędu, smarowanie, golenie amortyzatora i przednia tarczówka ustawiona na "0" i przeczyszczona.

Szkoła, Żwirownia

Poniedziałek, 21 września 2009 · Komentarze(0)
Do szkoły jak jechałem to zapomniałem jednego zapięcia, więc nawrót w połowie drogi do Głogowa i jak jechałem kolejny raz to widzę ogórek - kolba(8:10) więc gaz i 40km/h na Rzeszów, na tyłach co siedzieli to się odwrócili jak mnie minęli i w Głogowie na przystanku też na mnie czekali :P Tak do samochodówki i zaraz gdy autobus miał zwalniać to ja lewy pas, 60km/h i powoli wymijam autobus.
Z powrotem to gdy na Warszawskiej się kończyła ścieżka rowerowa, którą zacząłem jeździć bo mi przeskakiwanie "spowalniaczy" wychodzi, No więc, koniec Warszawskiej za TIRa i tak do Zaczernia, tutaj sobie jechałem już spokojnie ;) Rudna Mała, tutaj wyjeżdża białe Lambo z Kwarc Systemu no i ja tylko patrze jak wszystkie auta się temu usuwają jak Policji, bo karetce to jeszcze więcej miejsca dają. Musiałem wstąpić do przychodni jeszcze, później do Mietka pod sklep, tutaj jeszcze odwiozłem kuzynkę rowerem do domu i po lampki i na Żwirownie - niestety coś na niej planują robić i trochę dziury :P Mam nadzieje, że ją pogłębią na jakkieś 4-5m od samego brzegu :D

Szkoła, piłka nożna

Czwartek, 17 września 2009 · Komentarze(0)
Do szkoły o 6:05, za wcześno zajechałem, a jechało się bardzo fajnie, aż szkoda było do szkoły skręcać. Powrót to oczywiście od samochodówki za 27 do skrętu na Niwe i powolusiu do domu, później malowałem drzwi od garażu pistoletem(1x w życiu) no i chwila kompa i pisanie z kumplem, później na trening piłki nożnej zapytać się o trenera o zlotmaluchów.pl bo jest organizatorem no i do domu z Cinqiem powoli bo dostali na treningu w dupe.