Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:1520.50 km (w terenie 125.90 km; 8.28%)
Czas w ruchu:62:47
Średnia prędkość:24.22 km/h
Maksymalna prędkość:81.30 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:50.68 km i 2h 05m
Więcej statystyk

Kundello/Masakra

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Pojechałem do Kundello, aby zobaczyć różnicę pomiędzy V-kami, a tarczami.
Bez porównania: Przód, 203mm, hydraulika ^^ strach hamulca mocniej nacisnąć, tył 180mm, mechanik - blokuje bez najmniejszych problemów. Jakieś 30-40 jechałem po dziurach to faktycznie "pływałem" sobie na jego rowerze, choć czasami odruchowo podniosłem dupę z siedzenia. Taki mieć i przenieść się w góry :D Rzucić wszystko i jeździć i dzień i noc. Też by mi go było na asfalt szkoda wyciągać jak to tak chodzi.
Ostatnio koleżanka mi się pytała ile dałem za rower, bo jej się podoba. Mówię, 2k, "acha to już wiem dlaczego mi się tak podoba". Ja się pytam Kundello, mówi: 4-5k to od razu sobie przypomniałem, to już wiem dlaczego mi się tak podoba :D
Mietek do Rogoźnicy siedział w tunelu bo jechał do ukochanej, ogólnie do Masakry/Asi zmieściłem się w 35min mimo, iż na światłach dojeżdżałem wolno no i z Mietkiem było dość łagodnie.
Miałem wracać aby średnia była 31km/h (Dla Kundello) ale nie miałem okrutnie ochoty.

2 z 3 postanowień - done
80km/h - 81.3km/h - jedyna uwaga co do tego to że za TIRem, ale machać 75-80 przez 3km to też wyczyn ^^
300km w dzień - 261, ale bardziej w stronę gór no i średnia ładna.
1500km/mc - 1520km
"Kulega" będzie się przystawiał pod 400km, może się z nim zabiorę i spróbuję, haha wtedy już byśmy raczej jedli pizze/obiad i więcej słodyczy bym zjadł, a nie bił rekordu kanapek, aby nie zdechnąć z głodu.

Przejażdżka na małym sprincie

Niedziela, 30 sierpnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria z kimś
Widełka>Kupno>Bukowiec>Poręby Kupieńskie>tutaj już nie wiem jak jechałem, darłem na wschód i wyjechałem w Budach Głogowskich>Głogów>tutaj jakiś 40-45 latek darł na trekkingu ok. 35, a ja 40-45km/h i gonie, wyjechałem na 3-go maja w Głogowie to zobaczyłem ok. 50m przede mną kumpli na skuterach, goniłem ich i nie mogłem dogonić, ostatecznie zadarłem się ile wlazło i po chwili się odwrócił jeden z nich, pojechaliśmy do myszki>powrót, Rogoźnica mija nas PKS, ja mówię do kolegi buta i złapałem się skutera i pedałuje przez chwile, później się złożyłem, po ok. 500m dogoniliśmy i ja sobie pojechałem w tunelu te 70+ ledwo skuterami mnie doganiali, dopiero za podjazdem jak PKS - luz i jedziemy powoli. Od Głogowa już powoli.

Rzeszów

Sobota, 29 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Deszcz, z kimś
Do Mietka, do mnie, do Mahometa, musieliśmy tutaj chwile zaczekać i na Rzeszów, wiatr w plecy i to mocny, przy 30km/h się pedałowało jak przy 20 normalnie, ale Mahomet rowerek za mały na siebie i siodełko nisko(Kross Hexagon - tylko nie kojarzę jaki) no i kiepsko mu szło w końcu mało jeździ. W Rzeszowie NSB(Podnóżka/stopka na jedną rurkę[mocowanie] ale cena mnie zaskoczyła - 50zł, a nie jestem pewny czy bym jej nie wyrzucił jakby mi się otwierała na dziurach. Jeden sklep, do myszki, do MediaMarkt(chwila zabawy aby moja linka złapała 3 rowery)>Tesco>powrót do domu, zaczęło lekko kropić>mieliśmy jechać do kina ale już na skrzyżowaniu Dąbrowskiego>Hetmańskiej i jakiejś tam byliśmy dobrze zmoczeni to powrót do domu.

Dobrze, że mamy 31 dni w Sierpniu bo nie wiem czy bym miał czas dobić do 1500, a tak to pewnie i nadwyżka będzie.

Sklep

Piątek, 28 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Brak czasu na jazdę :/
Coś chyba nie wypali te 1500km

Przejażdżka, Żwirownia

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Głogów>Zabajka>Wola>Lipie>z kuzynem po lesie/piaskach i zobaczyć wydobywanie gazu ziemnego(już wszystko zwinięte, myśleli, że będzie dużo a jak się okazało było mało). Później do Mietka(był u swojej miłości), chwile jeszcze szliśmy, później sprint na budy(20:30 - zupełne ciemno, Mietek skacze na valeta), jeszcze szybciej do delikatesów centrum i zaczęło lekko kropić jak się zbieraliśmy, Mietek odpuścił ja nie chciałem zmoknąć to gdzieś na 80% możliwości darłem do domu.

Rzeszów, Chmielnik

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria z kimś
Do Rzeszowa zawieźć namiot kumplowi, powrót, prysznic, pakowanie i na Chmielnik.
Podjazd pod Rocha, widziałem przede mną kolarza(500-700m) i go powolutku goniłem, na początku miałem odpuścić, ale jechałem nie za dużym tempem i powoli doganiałem to tempo utrzymałem, z 500m podjazdu razem i przez niemal cały Chmielnik także, bo później ja już odbijałem.

Chmielnik

Poniedziałek, 24 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Na Chmielnik zobaczyć gdzie kumpel mieszka. Z jednej górki chciałem zrobić swój życiowy Vmax ale trochę kręta droga no i srałem, że mi auto wypadnie. 60km/h o własnych siłach, a na górce mnie rozpędziło do 76.6...

Sklep

Sobota, 22 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Raz sklep, później bawiłem się w trenowanie wheelie

Trzeba się przejechać

Piątek, 21 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Gdzieś ok. 17 ruszyłem, Medynia Łańcucka tam zjechałem w nieznany teren, chciałem jechać przez Kraczkową i Malawę z powrotem ale zdenerwowałem się w końcu bo musiałem być w miarę szybko w domu a nie chciało mi się dróg szukać.
Ok. 2km za autobusem bo musiałem nadrobić, Vmax pod lekki podjazd. Mało osób na trasie spotykam z podobnym tempem co ja, jak już to przeważnie jadą w przeciwną stronę. Dzisiaj widziałem bikera jak piekł na Krossie A6 :P
mapa
Owieczki:

Wjechałem w nieznany mi teren i za raz było pytanie: prawo czy lewo

Zamek w Łańcucie, niestety musiałem prowadzić rower bo jest zakaz, strażników spotkałem 3 na swojej drodze, więc raczej bym nie przejechał nawet gdybym próbował.

Fontanna:

Przypadkiem chciałem z wykopu wejść na swojego bloga zobaczyć czy ładnie wszystko wyświetliło i napisałem "bolo92.bikestats i ujrzałem "ile należy zabrać kanapek, żeby zrobić #rower'em trasę 260km i nie paść z głodu? odpowiedź bolo92.bikestats.pl/index.php?did=220398"
Ale do tego wpisu dojść nie mogłem, może jak będzie mi się nudziło to postaram się dorwać ten wpis. Trzeba przyznać, że uśmiałem się bo co jak co ale powinienem jeść słodycze, a ja wtedy tylko wypiłem ok. 4-5L wody i zjadłem cały bochenek chleba, no i batona i czekoladę.