Wpisy archiwalne w kategorii

z kimś

Dystans całkowity:4358.01 km (w terenie 431.50 km; 9.90%)
Czas w ruchu:189:48
Średnia prędkość:22.96 km/h
Maksymalna prędkość:81.30 km/h
Liczba aktywności:88
Średnio na aktywność:49.52 km i 2h 09m
Więcej statystyk

REKORD. 111km, rekord życia, na kross'ie,w tym roku :]

Sobota, 14 marca 2009 · Komentarze(4)
Kategoria po zmroku, z kimś
Przed 14 kumpel pisze na gg czy bym nie pojechał gdzie :] odp. pewnie tak. Umówione o 16 start, żeby każdy zjadł itp. Przyjechałem do niego tak jakoś na 15:50 to mówi, jeszcze 10min mam... to ja pojechałem tak coś się przejechać(4km) i wróciłem do niego, trasę On planował, ja jedynie nie spodziewałem się na 100km i nie zjadłem do "syta". Problem miałem w ropczycach bo sił już pedałować prawie nie miałem, czujka od licznika się przekręciła i miałem problem ją ustawić a gdyby nie to miałbym większy rekord prędkości jak te 50km/h. Lampkę rozwaliłem, podczas <wc> upuściłem ją przypadkiem, niby na trawę spadła, ale rączka się rozwaliła i tego raczej już nie skleję. Plecak zdarłem gdzieś po 25km trasy i przywiązałem do kierownicy(KUBUŚ :D), mundurek szkolny miałem jako bluzę i kiepściutko przepuszczał powietrze, toteż spocony byłem okrutnie, no ale to wyrzuciłem także i przywiązałem do ramy. Została tylko koszulka, szal i kurteczka i dało radę w domu nawet suchy byłem.
Opis kiepściutki i poplątany no ale.
REKORD jest-dobry czas, a nogi to ledwo mi się pupy trzymały wczoraj.
Mapka, tylko Amarok się ze swoim info akurat wtedy wepchał, a ja taki byłem zmęczony, iż nie sprawdziłem nawet jak screen wyszedł.

W pogoni za kolegą-okrutna mgła

Wtorek, 3 marca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria po zmroku, z kimś
Gram sobie kulturalnie z kumplami na LAN w TrackManie, telefon od kolegi i pytanie standard "nudzi Ci się?" wiedziełem o co biega, więc odpowiedziałem nie z racji godziny. Kolega opowiedział sytuację, więc pomyślałem, a co mi tam. Pobiegł na "przechadzkę" a tu GPS coś niedziała w telefonie i dystansu nie liczy, zadzwonił po mnie abym go gonił na rowerze i liczył dystans jaki przebiegł. Do czasu jego gonitwy średnia ok. 28km/h byłoby dużo lepiej bez mgły i na mocnych bateriach w lamce bo mi podupadały po 5km trasy... bałem się jechać szybciej bo jak bym w coś trafił to... Dogoniłem go po jakiś 12-13km i później już jechałem równo z nim(ja jechałem, on biegł).
Ostatecznie kolega byle 20km przebiec non stop, średnia Jego ok. 11km/h.

Galopem do Rojaxu po licznik-mission failed

Wtorek, 17 lutego 2009 · Komentarze(0)
Kategoria po zmroku, z kimś
O 16 kumpel dzwoni czy jadę z nim na Rzeszów po licznik :) Sobie myślę-jadę. Kolega wrócił ze szkoły autobusem, do domu szybko. Zamiana plecak>rower i na Rzeszów :] Ok. 16:27 wyjechałem i bucik za kolegą, spotkałem go w Głogowie na rondzie i odtąd jechaliśmy razem, na Jasionkę nową drogą(dłuższa ;/) i but, tunel aero raz ja, raz on :P przy lotnisku złapał go skurcz ^^, minutka przerwy i ogień dalej, jednak obok Rojaxu byliśmy gdzieś 17:10 :( I "misja" się nie udała. Marszałkowska>Na 3-go, Most jakiś tam :D Nowe miasto, tam gdzieś po chodnikach kółeczko i znowu most-obok ryneczku, Grunwaldzka i dom.
Przed ryneczkiem na drodzę jadę za Nim w odległości ok. metra może mniej, ktoś wybiegł na chodnik, On hamulec ja odruchowo też, niestety przedni i tył mi podniosło na jakieś 30-40 stopni ponad ziemie, szczęście, że nie było przymarznięte bo gleba by była, a za mną znowu auto jechało.

Przyrodzenie aż mi podmokło ^^

Wtorek, 10 lutego 2009 · Komentarze(2)
O 20 wyjazd z Głogówa z kumplem. Kierunek Rzeszów, prosto na Hetmańską, do Rzeszowa prawie non stop robiłem za tunel aerodynamiczny ;p Pogadaliśmy z 45 min z "ziomkiem" i jazda dalej. Odtąd zaczęło już tak bardziej padać, śnieg z deszczem :(
Nowe miasto i gdzieś tam On poprowadził, że wyjechaliśmy na drodze do Jasionki(od Rzeszowa), tam już fajnie szło z wiatrem to 30km/h+ szło bez większych problemów. Bez błotników... bluzę którą przeważnie brałem na rowerek mi wyprali w domu o i ubieram a tu mokra ;/ no i musiałem na szybko coś skołować trochę przykrutkawe i w końcu dupe mi zmoczyło...
Na Lipiu itp. jak trafiłem na kałużę większą to miałem prysznic po twarzy ;/
Vmax=ustanowiłem na tym rowerku=67.6km/h jakiś zjazd z mostu, gdzieś jak od Łańcuca by się jechało to w Rzeszowie rondo przy kościele czy kaplicy i zjazd w prawo.
W domu przemoczony, łydki i uda spodnie suche, reszte mokradło istne, buty, plecak no wszystko, nawet obydwie koszulki z tyłu jak ładowało mi po dupie wodą. Mam nadzieję, że nie zachoruje ani nic z tych rzeczy. Na tą wycieczkę by się kominiarka i okulary BARDZO przydały.
Mapka z trasą mniej więcej chyba taką jaka była.

Dzisiaj pojechałem z Kundellem.

Wtorek, 2 grudnia 2008 · Komentarze(1)
Dzisiaj pojechałem z Kundellem. Wydarł nas na błoto :D ale jak już troche poszło to dalej nie obchodziło.
Ucieszony z wyjazdu bo 27.90 średnia do Rzeszowa i z Rzeszowa nie zeszła na 100% z 25km/h ;p
Trasy nie pokażę, bo nie mam prawie zielonego pojęcia GDZIE JA BYŁEM.

Widzicie tu gdzieś napis Deore LX ? bo ja nie

W końcu ruszyłem dupe :D

Sobota, 29 listopada 2008 · Komentarze(0)
W końcu ruszyłem dupe :D od dłuższego czasu. Lampka w miarę naprawiona :P ale pewnie do czasu to będzie trzymało.
Pojechałem z kumplem o 19:30, na początku staraliśmy się w miarę jechać, ale za lipiem wiatr dopadł i było b. ciężko 15-20km/h to był max z takimi wiatrami. Od Rzeszowa kolana i łydki katastrofa, dopiero na Jasionce coś przechodziło.
W Rzeszowie pojechaliśmy pod stacje i pizza :D to co tam, wstąpiliśmy dużą na wynos i pojechaliśmy do Tesco po soczki, później parkingami dojechaliśmy do pizzerii po jedzenie i wybór, Ryneczek czy 3-go ? :d To 3-go i zjedliśmy i do domu. Trasę mogłem pomylić bo mieliśmy małe trudności i to nie ja prowadziłem :]
Trasa:

Zdjęcia:

Z czarnym :) Do niego,

Sobota, 15 listopada 2008 · Komentarze(2)
Kategoria z kimś
Z czarnym :) Do niego, sklep i później jedziemy :P Za wiele czego opisywać to nie ma. Jedynie żebym wiedział, że w Czarnego aparacie tak kiepsko z stabilizatorem to bym robił wolniej te zdjęcia, a tak to połowa nic nie warta.
Trasa, tutaj trochę mniej wyszło bo nie ma tak dokładniej jak np. na zumi.pl


377 z 1000km :)

Miałem dzisiaj jechać blisko,

Wtorek, 11 listopada 2008 · Komentarze(0)
Kategoria po zmroku, z kimś
Miałem dzisiaj jechać blisko, ale :) Że wiatr i nie miałem ochoty się z nim spierać to zapytałem kumpla czy jedzie(na ogół nie jeździ), powiedział, że tak :d No to jedziemy lasem, żeby wiatru za wielkiego nie było, mapkę zabrałem w razie W, ale specjalnie to się nie przydała. Jechaliśmy chwile ze znajomymi(oni na skuterze) i później wrócili, my ciągniemy dalej na Wilczą Wolę, chcieliśmy przed zmrokiem ale niestety nie zdąrzyliśmy.
Później mieliśmy jechać inną drogą, ale jak już chwile tam posiedzieliśmy to tam zmarzliśmy, że szybko jednoznaczna myśl u nas. Jedziemy prosto do domu :) No i wracamy tą samą trasą, szybko mineła w Raniżowie poszukaliśmy sklepu i mała przekąska i do domu. Zdjęcia jakieś są ale niestety niezbyt ;/ Robione telefonem(1.3Mpix).



Rozciąganie na rowerze :D choć to bardziej wygląda na próbę jazdy bez "trzymanki"


O mapce bym zapomniał.