Galopem do Rojaxu po licznik-mission failed

Wtorek, 17 lutego 2009 · Komentarze(0)
Kategoria po zmroku, z kimś
O 16 kumpel dzwoni czy jadę z nim na Rzeszów po licznik :) Sobie myślę-jadę. Kolega wrócił ze szkoły autobusem, do domu szybko. Zamiana plecak>rower i na Rzeszów :] Ok. 16:27 wyjechałem i bucik za kolegą, spotkałem go w Głogowie na rondzie i odtąd jechaliśmy razem, na Jasionkę nową drogą(dłuższa ;/) i but, tunel aero raz ja, raz on :P przy lotnisku złapał go skurcz ^^, minutka przerwy i ogień dalej, jednak obok Rojaxu byliśmy gdzieś 17:10 :( I "misja" się nie udała. Marszałkowska>Na 3-go, Most jakiś tam :D Nowe miasto, tam gdzieś po chodnikach kółeczko i znowu most-obok ryneczku, Grunwaldzka i dom.
Przed ryneczkiem na drodzę jadę za Nim w odległości ok. metra może mniej, ktoś wybiegł na chodnik, On hamulec ja odruchowo też, niestety przedni i tył mi podniosło na jakieś 30-40 stopni ponad ziemie, szczęście, że nie było przymarznięte bo gleba by była, a za mną znowu auto jechało.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa szyok

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]