Byłem ze szwagrem i siostrzeńcem, spotkaliśmy bodajże 7 rowerzystów, jak wróciliśmy to wskoczyłem na rower, miałem jechać wolno, ale na początku uderzyłem i przez jakieś 7km, średnia 32km/h, na Widełce jak zwykle wiatr w twarz to mnie ochłodził, o i kręciłem 25km/h Dom>Styków>Widełka>Zacinki>Budy Głogowskie>Zabajka>Wola Cicha>Lipie>Rogoźnica>tutaj przejazd przez tory nieczynny był bo robią przystanek do ciufci ^^>Wola Cicha>Niwa(biedronka)>Głogów>Dom. Na Widełce spotkałem kumpla, na zabajce ponownie tego samego(on autem), w Biedronce jakiś typek mnie pomylił z bratem swojego kolegi.
Przeważnie asflalt, teren lubię ale w miarę suchy, za to błoto uwielbiam tylko jak jestem uwalony na całego, nienawidzę jak mam przejechać po błocie tylko kilkadziesiąt metrów=stracony czas na mycie roweru.