Szkoła
Piątek, 29 maja 2009
· Komentarze(1)
W pierwszą stronie fajowo :D W drugą już nie do końca. Padał deszcz, zgubiłem na chwilę jedną rękawiczkę i ogólnie kurteczka krótka to ładowało po dupie i trochę po plecaku :D Ale radyjko przygrywało, brakowało jedynie lepszego kapturu i okularków z wycieraczkami ^^. Wstępnie wszedłem w kałużę przed wyjazdem, dąbrowskiego to po największych kałużach i później już się jechało nice, tylko zimno po dłoniach i krótkie rękawy przy kurteczce. Od Rogoźnicy minął mnie traktor, jechałem za nim aż do skrętku pod mój dom :D Ochlapałem mu zapasowe koło w przyczepie bo jak jechałem za nim to z mojego przedniego chlapało po przyczepie :P Ogólnie wolałem pedalować za nim bez wiatru, jak się go trzymać.
HAHA jaki Vmax :D Jakby nie chwila w takim trochę sznurze aut to pewnie powyżej 40 by maxa nie było.
HAHA jaki Vmax :D Jakby nie chwila w takim trochę sznurze aut to pewnie powyżej 40 by maxa nie było.