Wpisy archiwalne w kategorii

Szkoła

Dystans całkowity:2038.45 km (w terenie 105.95 km; 5.20%)
Czas w ruchu:78:42
Średnia prędkość:25.90 km/h
Maksymalna prędkość:80.40 km/h
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:46.33 km i 1h 47m
Więcej statystyk

Szkoła, przejażdżka

Wtorek, 19 maja 2009 · Komentarze(1)
Do szkoły bym zaspał, czekałem na autobus Kolbuszowa :D to gadałem z kumplem na przystanku. Wolno dość jechał 50 w porywach 60. W rzeszowie już dość szybko. Spowrotem deszcz padał to plecak w worek na śmieci :D I jedziemy ;/ Prędkość ok. 28km/h przez cały Rzeszów, tylko mieć okulary z wycieraczkami i wolne dłonie i można śmigać. Tak ok. 10km jechałem w deszczu(w Rzeszowie momentami niezbyt miło było). Później szło tak o no i w miarę mało wody było na asfalcie. Rogoźnica, MPK mnie minął to ułożyłem sobie w miarę dobrze "worek" w dłoni i jechałem za nim, przerzutki zmieniałem lewą ręką, chociaż zmieniałem te tylne no ale przedni hamulec ważniejszy. Tak ujechałem z kilometr i worek mi się przekręcił i opona go trochę popruła no i odpuściłem bo bym miał problem z ogarnięciem tylu rzeczy naraz w takich warunkach. W domu, odrazu do wanny i kąpiel. O 18 basen i później podrzucić kumplowi pendrive z Warcraftem III i tak jakoś wyszło, że dość mi się chciało jeździć to pojechałem na Wolę Cichą>Lipie>Rogoźnica>nowa droga na Wolę Cichą>Wola Cicha>Zabajka>Orliki i tutaj było 55km to wydarłem rower na obwodnicę i do domu. Na CPNie na "Wygodzie" równiutko 60km to jadę ucieszony do domu.

Szkoła, Żwirownia

Piątek, 15 maja 2009 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100, Szkoła
Do szkoły tak o :) W głogowie dopadłem ogórka(stary autobus PKS) i jechałem za nim aż do ronda Jana Pawła II w Rzeszowie, jak przyszło kręcić non stop 70km/h to myślałem, że buty pogubię...
AvgSpeed:49km/h :D
Spowrotem na warszawskiej podłączyłem się pod ciężarowy samochód, za mną jechał jakiś typek to jak odpuściłem przy Rogoźnicy to śmiał ze mnie, że tak jechałem.
Później na Żwirownie, zabrałem aparat to jest parę filmików jak skaczemy i fotek, ale narazie to tylko użytek prywatny. Jak już ciemno było to jeszcze raz na Żwirownie do Cinka bo całą noc łowi ryby z kuzynem i wujkiem, po piwo do Głogowa i zaraz do domu.

Tym samym dzisiaj pobiłem swój prywatny rekord Vmax=73.2km/h za autobusem po prostej.

Szkoła>Las>Głogów

Czwartek, 14 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Szkoła
Do szkoły stosunkowo powolutku, ze szkoły jeszcze wolniej :D Wiatr już drugi dzień pod rząd jak wracam to wieje we mnie. Jutro ma już z zachodu na wschód wiać, więc luzik. Rano strasznie zimno, ok. 1 stopnia powyżej. Ok. 7km ruszałem palcami non stop bo tak mi było zimno i jakoś musiałem je rozgrzać, później już jechałem w słoneczku i ogólnie byłem rozgrzany.
Wieczorem przez las przejechać się tak ooo. Później pod sklep po gumę, spotkałem kuzynkę i koleżankę to chwilę jechałem równo z nimi(One szły), później obwodnica i obok basenu zjazd i na Orliki popatrzeć na Zabajki trening. Na następny się przejdę to pokopię sobie coś, w końcu kartę jeszcze mam ^^. Później z Czarnym do domu wracałem(on skuter), nie mógł odpalić ale mi się udało.
VMax-zrobiłem na obwodnicy byle do 50.

Szkoła, przejażdżka

Środa, 13 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Szkoła
Do szkoły średnia ok. 33km/h darłem ok. 2km z prędkością 50km/h za MPK, koleżanka siedziała na tyłach i akurat mnie zauważyła to śmiała(nie wiem czy ze mnie ;d). Spowrotem się wlekłem na dość wysokiej kadencji z mniej więcej stałą prędkością 24km/h i wieczorkiem mnie wyniosło aby się przejechać. Dom>Szkoła>Dom>Głogów>Zabajka(pzdr. dla Agaci)>Wola Cicha>Lipie(pzdr dla Agnieszki-chyba to Ona była :D)>Rogoźnica>tam po nowym asfalcie sprawdzałem sieć dróg i bez trzymania między pasami jeździłem>Wola Cicha>Niwa>Głogów>basen>wydarłem rower na obwodnice i obwodnica i do domu przy b. wysokiej kadencji.

Dom>szkoła>Dom

Poniedziałek, 11 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Szkoła
O 7 gadałem jeszcze z Kundellem na gg :D Wyjechałem z domu o 7:16. Jak przebierałem koszulke niemiła niespodzianka, bo brałem pierwszą jaka natrafiła się w szafie dla tych lepszych rzeczy i niestety musiałem ją gdzieś nieźle uwalić skoro po praniu nie wszystko poszło do kanalizacji... Ale jakoś przetrwałem i kolega mówił, że nawet nie widać ^^.
Wracało się bosko :D Jakoś tak polubiłem powrót przez Hetmańską, 3-go i dalej już Marszałkowska i Warszawska ścieżką szybko bo amor ładnie chodzi, chodź dalej za miękki.
W Głogowie zatrzymałem się na "automat" bo zobaczyłem kuzynke to zjedliśmy razem, później pojechałem pod gimnazjum to akurat wielu kumpli kończyło lekcje, śmiałi ze mnie że mam nawalone w głowie jeździć do szkoły rowerem.
Już mi się nudzi to ciągłe poprawianie własnego rekordu w dotarciu do szkoły i później do domu, więc może o tym już będę pisał b. rzadko jak zejdę do 1.15h to napiszę o ile to kiedyś nastąpi na tym rowerq. Chciałbym przejechać się z 200km kolarką i zobaczyć jak to idzie.

Dom>szkoła>Dom>żwirownia

Piątek, 8 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Szkoła
Do szkoły tak oo się jechało. Spowrotem za to szło wypasik. Po SQL, telefon do Mietka czy pojedzie na żwirownie, on no to pewnie tylko rower mi trzeba zrobić(z MTB składaka-skrócenie łańcucha), wpadłem do niego z rozkuwaczem i 5min i zrobione :) Później podnóżkę chcieliśmy odkręcić ale zapieczone a klucze marnej jakości to piłka do metalu i po podnożce. Pojechałem do domu, zjeść jeszcze coś i zaraz po mnie przyjechał. Mietek jak to Mietek, nawet w zimie dla niego woda ciepła to odrazu wskoczył, ja po 5min. Później chwile poskakałem na główkę, ostatni skok tak kiepsko wyszedł, że moment mnie "opaliło" i się ubraliśmy i domu.

Dom>szkoła>Dom>4x sklep

Czwartek, 7 maja 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Szkoła
Do szkoły padł taki mój mały rekord w postaci szybkości dotarcia :) Średnia ok. 31km/h i czas zamknął sie ostatecznie w 36 minutach.
Później do sklepu, po laptopa do kolegi, spolszczyć Vistę Home Premium, wyłączyć UAC, kodeki, looknąć jak z wirusami, poprawki itp. O i chyba tyle. Odwieźć i już kwita. Kiedyś piłem za jego money, alkohol 40% :P
Do Rzeszowa się fajnie jechało, wiatr powiewał praktycznie cały czas z zachodu na wschód, zimno to nic poza plecami nie było mokre. Jedynie mnie 5x TIRy zepchnęły na pobocze, bo jechałem przez całą Warszawską(jakoś obwodnicy nie lubię, pewnie za chodniki na początku), ale dzisiaj byleby przed autami motywacja była do uciekania to pojechałem przez centrum miasta.
Dzisiejszy VMax nabity przy dojeździe do ronda w Głogowie. Przed autami ucieczka, żeby ich nie zwalniać o i później trzeba hamować bo ja z podporządkowanej wyjeżdżam, no ale auta rzadko z Niwy wyjeżdżają to szerokim łukiem ok. 40 km/h.

Dom>Szkoła>Dom

Środa, 6 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Szkoła
W pierwszą stronę najdłuższy jak dotąd czas przejazdu w do szkoły ^^, za to spowrotem najszybszy :) Po Warszawskiej 35-40km/h bo tak trochę deszczyk padał no i jakiś tam wiatr w plecy był. Wyjazd z Rzeszowa trochę auta wolno jechały, to się wbiłem między dość dużą przerwę i darłem 20m za TICO :] No i tam też padł rekord prędkości w tym dniu :D Pierwszy raz mnie rower zaskoczył, że brakuje mi przerzutek :P Jadę jakieś 54km/h i chce cięższy bieg, a tu zdziwiony nie ma ^^.

Dom>Szkoła>Dom

Czwartek, 30 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Szkoła
Do szkoły, chyba czas był najlepszy jak do tej pory na tej drodze :] 37min 24s :P Byłoby lepiej, ale na światła wolę dojeżdżać powoli, jak pędzić i mocno hamować(przynajmniej narazie, kiedy amor nienapompowany i staram się go oszczędzać). Spowrotem z Wonskim chwile szedłem, później na Hetmańską i na stadion opatrzeć trening żużlowców, załapałem się na 3 czasówki i koniec treningu. Hetmańska, 3-go, Cieplińskiego i wybrać forse z bankomatu i później tak jakoś się toczyłem do domu. Przed byłym GLimarem, teraz to chyba Lotos zaczął padać mocniejszy deszcz, wjechałem poczekałem aż przestanie i pojechałem dalej, musiałem jechać dość wolno i chodnikami bo nie chciałem prać po powrocie plecaka. W Głogowie dość pochylony wjeżdżam na pasy, wjazd na białe "coś" i uślizg przedniego koła. Ja obtarte kolano, uratowała mnie rękawiczka przed całkowitym wyłożeniem się na drodze :D Gdyby nie ona to i ręką bym się poślizgną ^^, akurat na przystanku czekały 2 autobusy pełne ludzików. Szczęście bo aut nie było chętnych w moją stronę jechać, szybkie sprawdzenie hamulców, kół i jedziemy dalej do domu.
Później napęd czyściłem, najpierw łańcuch 2x2min w ludwiku i później 1x5min w benzynie ekstrakcyjnej, kasete drucianką, bo kumplowi nie chciało się karchera wyciągać :( Ale innym razem umyje dokładniej.