Może powoli zacznę jazdę na rowerze ;) Wczoraj jedynie były jeszcze trochę mokre ulice, a czego innego się spodziewałem. Mietek chyba zacznie poważniej na rowerze jeździć to będę miał kompana blisko siebie, bo jeden mi uciekł do KRK ^^ Traska: Dom>Lotos(Mietek powietrza musiał dostać)>Lipie>Rogoźnica>Lotnisko>Wysoka>Głogów>dom Od wysokiej szlimacze tempo, droga między Wysoką a Głogowem jeszcze miejscami zamarznięty lód i śnieg.
A zachciało mi się jechać to pojechałem ;) Kochane błoto pośniegowe ;) Ja nie wiem czemu ludzie tego nie lubią ^^ i autem można poszaleć na parkingu i rowerem(wszędzie) ^^ Trasa standard>Głogów>Wola>Lipie>rogoźnica>lipie>wola>głogów :P Od zabajki goniłem Solarisa :D Złapałem dopiero przy ratuszu ^^ na zakręcie za nim to tylne koło goniło przednie ^^ wtedy zrobiłem nawet niechcąc chyba najdłuższego "drifta" na rowerze ;) Ale za autobusem jechałem tylko chwilę w sumie to 10m za nim bo bałem się podjeżdżać, raz że nawet przednie koło traciło przyczepność a dwa to nawet bym nie wyhamował tym moim rowerkiem przed autobusem.
Przeważnie asflalt, teren lubię ale w miarę suchy, za to błoto uwielbiam tylko jak jestem uwalony na całego, nienawidzę jak mam przejechać po błocie tylko kilkadziesiąt metrów=stracony czas na mycie roweru.