Wpisy archiwalne w kategorii

z kimś

Dystans całkowity:4358.01 km (w terenie 431.50 km; 9.90%)
Czas w ruchu:189:48
Średnia prędkość:22.96 km/h
Maksymalna prędkość:81.30 km/h
Liczba aktywności:88
Średnio na aktywność:49.52 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Krecenie

Sobota, 23 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Do sklepu>później na skuterze kumpla do sklepu>do niego>do mnie>do kumpla>wtedy ja już dopadłem rower i jeszcze raz do mnie i obowdnica>Budy Głogowskie do pętli tam zauważyłem tor dla Quadów to pojechaliśmy tam(z 10m od ulicy) ja tam trochę go na rowerze zwiedziłem(piaski okrutne) a Oni oglądnęli tak o i pojechaliśmy. Za chwilę powrót do pętli zobaczyć ile będzie km to mi wybiło tam 10. Przy cmentarzu w Głogowie było 7km, później chodnik obok basenu, Fabryczna>ulicą do CPN(ok. 50km/h po prostej) na CPN zobaczyć czy jest 30km i wszyscy się rozjechali, każdy w swoją stronę.

Wyścigi :P

Niedziela, 17 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Najpierw do Mirka, później do sklepu, do drugiego kumpla, do mnie, do Głogowa. Udało nam się zapisać w kategorii gimnazjum i starsi. Start, miałem ciutkę opóźniony ale i tak poszedłem lekko na jedno kółko i wystartowałem pierwszy zaraz za zakrętem wyminął mnie kumpel i za nim się trzymałem. Na podjeździe mówi, że ma flaka ;/ za podjazdem zostawiłem go i pojechałem dalej on ciągnął sam. Nawrót to doganiałem policję i przyśpieszali niemal na piskach, abym ich nie wyminął. Jechałem resztę sam, przed NTB gaz do spodu i prędkość 50km/h przez jakiś ponad kilometr. Na 3-go przy malutkim podjeździe jakaś strarsza Pani powiedziała do mnie poczekaj na mnie :) Ale mimo to pojechałem dalej i byłem pierwszy na mecie, musiałem na resztę czekać ok. 3min. Kumpla rodzice przy NTB stali z aparatem to wymienił u nich rower na sprawny i wyminął paru ludzików przy szkole, którzy go wzięli i dojechał drugi. Konkurencji nie było, więc nie śpieszyłem się do granic moich możliwości. Gdyby kapcia kumpel nie złapał ścigalibyśmy się na real albo zajechalibyśmy równocześnie na metę. Konkurencji nie było żadnej :(
Trasa wyścigu ok. 9-10km, później kilka razy Głogów>Dom.
Wygrałem Kask(średnio się przyda, może na jazdę po Rzeszowie), Lampki-tylna nie świeci środkowa dioda i nie ma mruganego trybu ;/ Przednia nie wiem czy nie świeci lepiej od mojej CubeLight II i ma lepsze mocowanie, więc jej będę używał, CubeLighta może zrobię z tym mocowaniem albo przerobię całkiem. Kłódka-bardzo gruba i się przyda jak nic. Licznik wystawiony już na allegro.
http://allegro.pl/show_item.php?item=638654405

Po żarcie dla pieska

Sobota, 16 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Do kumpla aby ze mną pojechał i też przypilnował rowerów. Pojechał za 1.20zł :D
Dom>Mietek>Jaciówka>sokołowianka(droga na Wysokę)>w kierunku Głównej drogi na Wysokiej>sklep ABC>Powrót na Głogów przez las po drodze asfaltowej>Piwex>osiedle>ulica i do domu.
Wypas MaxSpeed :D

Żwirownia, mecz

Sobota, 9 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Takie o jeżdżenie, na żwirownie Mietek miał się "wykąpać" ale jakieś akurat wszędzie wędkowali, a na inny "staw"? Miecio sam nie idzie to się wróciliśmy i oglądaliśmy mecz, niestety Zabajka przegrała z Widełką 0:1.
Ok. 18 pojechałem na sprinta do Głogowa, osiedle, Niwa, obwodnica tam zjechałem obok basenu pojechałem looknąć z bliższa boisko i przez fabryczną do domu.

Na Quady i włóczenie

Niedziela, 3 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Na Glimar chciałem zobaczyć czy napompuje amorek(niestety nie), jak wracałem do domu to spotkałem siostrę i szwagra i pojechałem z nimi na Quady. Chciałem 15min-20zł, ale mówił, że początkujący jedzie ok. 6min-okrążenie i zanim zacznie coś próbować to 15min mija, to się skusiłem na 30min-40zł. Nie chce mi się pisać jak było :P Jednoznacznie też nie mogę ocenić czy opłacało się dać tyle kasy, nigdy na quadzie nie jezdziłem, a znowu 40zł to miałbym pół pompki do amortyzatora :D
Później Zaczernie>Jasionka(szybowiec latał lohowany przez inny samolot, pewnie kurs ;] Kumpel też takim szybowcem uczy się latać, ale w Krośnie może pojadę go na weekendzie odwiedzić bo do końca maja ma kurs).
Od Jasionki wracałem z Kacprem na siostry rowerze, bo Kacper zasypiał już, no ale siostra na zmianę ze szwagrem jechali powoli do domu.

Z Adrianem

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Kategoria z kimś, po zmroku
Do sklepu okrężną drogą przez las-zamiast 300m to jakieś 3-4km. Później na Niwie i tam spotkałem Adriana jak biegał(na gg pisał, że idzie biegać). Chwile z nim, On biegł ja jade powoli. 10km/h to jego tempo, później mówiłem, ciekawe czy Cię zdubluję i ja ogień, on dalej sobie biegnie i pewnie bym zdąrzył wykręcić 2 lub nawet ciut więcej jakbym się postarał. Kółko miało 2.67km. Jedno kółeczko, mijamy naszą byłą nauczycielkę j. polskiego(ja nie widziałem, żebyśmy kogoś mijali), drugie kółeczko, mijamy ponownie ja dzieńdobry ^^ babka dzieńdobry i w śmiech, sobie myśle, a czego :P Kolega za chwile, kto to był ? On zauważył jedną nauczycielkę, a ja drugą :D HAHA obydwoje niepoznaliśmy przeciwnej, dopiero po chwili Adrian mi powiedział, że już minęliśmy owe nauczycielki kółeczko wcześniej.

Do Derka i pojeździć

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś, 50-100
W pierwszą strone wiało masakrycznie. 25km/h bez męki to był dobry wynik, w Rzeszowie nawet drogi nie pomyliłem, Kończy się Rzeszów, zaczyna Chmielnik(droga odrazu dziurawka). Stanąłem przy takim zakręcie ok. 45 stopni, patrze na dach a tu jeden sektor i chyba z 6 paneli(anteny WiFi), sobie myśle to ładnie ja już wysoko jestem, patrze a tu Rzeszów widać lepiej jak z Zalesia. Muszę tam kiedy pojechać z yagą 16dbi albo panelem 18dbi i laptopem. W Chmielniku niestety drogę pomyliłem i pomyłka wynosiła jakieś 2km łącznie. Spotkałem Bombę i Sponsora, dalej Derka i do lasu zobaczyć trasę do DH :P Masakra, w życiu bym tam nie zjechał na pełnej prędkości, z pierwszej bandy bym pewnie wyleciał(zapomniałem zrobić foty). Później gdzieś asfalt i Derek jakoś prowadził, rozstanie przed Tyczynem, On do siebie, ja przez Tyczyn na Rzeszów. Kilometr od rozstania, prosta droga na północ i wiatr się nie odwrócił to teraz wiał od tyłu :D Szło 35km/h lekko, aż szkoda było zjeżdżać na ścieżkę rowerową przy Zalesiu, bo przegapiłem łagodny wjazd na nią i musiałem stanąć przy przystanku i przenieść rower przez rów :P
V.Max-na Chmielniku, dałoby się z 70km/h ale pierwszy raz tam byłem, asfalt też nie najlepszy no i bez okularów, lepiej przyhamować jak leżeć w rowie i "kwiczeć".

Z siostrą i młodym i później Rzeszów

Poniedziałek, 20 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś, 50-100
Najpierw z siostrą i Kacprem jakieś 10km może ciut więcej no to tempo ok. 15-16km/h, później od domu do Rzeszowa to szło fajniusio :D I średnia się podniosła i czas mnie zadziwił. Przyjmę, że jakieś 13-14km w jakieś 20min, bo mam banię kiedy patrzyłem na zegarek przy wyjeździe czy przed siusianiem czy po.
Rzeszów, ul. Warszawska :D MPK mi uciekał, ale dałem radę i udało się powoli wyminąć auto i jechać sobie czasami na luzie za MPK, darłem tak większość owej ulicy z prędkością ok. 45km/h. Rzeszów spokojnie, po drodze spotkałem Kundello i Masakrę typek na przejście zajechał wyczynowym rowerkiem wjazd oryginalny bo "wheelie" i sobie jedzie spokojnie, przez przypadek zapomniałem skręcić i zobaczyć gdzie Masakra mieszka i musiałem obok Heliosa zawrócić, problemów ze znalezieniem Jej domku nie miałem.
Później Zalesie-górki(pierwszy raz tam w życiu byłem) i powiem, że fajne, nie trafiłem chyba jednak dokładnie tam gdzie miałem :( Później wzłuż Wisłoku rundka i do domku.