Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:1261.89 km (w terenie 92.90 km; 7.36%)
Czas w ruchu:53:59
Średnia prędkość:23.38 km/h
Maksymalna prędkość:73.20 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:40.71 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Dom>szkoła>Dom

Poniedziałek, 11 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Szkoła
O 7 gadałem jeszcze z Kundellem na gg :D Wyjechałem z domu o 7:16. Jak przebierałem koszulke niemiła niespodzianka, bo brałem pierwszą jaka natrafiła się w szafie dla tych lepszych rzeczy i niestety musiałem ją gdzieś nieźle uwalić skoro po praniu nie wszystko poszło do kanalizacji... Ale jakoś przetrwałem i kolega mówił, że nawet nie widać ^^.
Wracało się bosko :D Jakoś tak polubiłem powrót przez Hetmańską, 3-go i dalej już Marszałkowska i Warszawska ścieżką szybko bo amor ładnie chodzi, chodź dalej za miękki.
W Głogowie zatrzymałem się na "automat" bo zobaczyłem kuzynke to zjedliśmy razem, później pojechałem pod gimnazjum to akurat wielu kumpli kończyło lekcje, śmiałi ze mnie że mam nawalone w głowie jeździć do szkoły rowerem.
Już mi się nudzi to ciągłe poprawianie własnego rekordu w dotarciu do szkoły i później do domu, więc może o tym już będę pisał b. rzadko jak zejdę do 1.15h to napiszę o ile to kiedyś nastąpi na tym rowerq. Chciałbym przejechać się z 200km kolarką i zobaczyć jak to idzie.

Żwirownia, Wilcza Wola

Niedziela, 10 maja 2009 · Komentarze(0)
Ok. 13:40 pojechałem do Mietka, później do Dawida, do Kicajów :D I na Żwirownie, Ja byłem jeszcze w domu i ich goniłem. Marcinek narzucił im takie tempo, że dopiero na Zabajce ich dogoniłem. Mietek odrazu do wody, później chciałem pchnąć typa do wody ale obydwoje wpadliśmy. Chwile sie popluskałem i tyle, pojechaliśmy później wszyscy wgłąd oglądnąć inne "stawy" i była hopa to sobie 2x przejechałem. Później do domu, zjadłem, chwile odpocząłem i na Wilczą wole. Pierwszy raz w życiu pojechałem tam na zaporę i jeszcze trochę dalej, fajne lasy i ogólnie jakaś ścieżka była ale bałem się, że jeszcze przypadkiem z niej bym zjechał i by ciężko było wrócić a grzmiało. Do domu się dość fajnie wracało, do sklepu po ciastka i do domu filma oglądać-Catwomen, bajka okrutna aż nie chciało się oglądać ale fajne panie były :D

Żwirownia, mecz

Sobota, 9 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Takie o jeżdżenie, na żwirownie Mietek miał się "wykąpać" ale jakieś akurat wszędzie wędkowali, a na inny "staw"? Miecio sam nie idzie to się wróciliśmy i oglądaliśmy mecz, niestety Zabajka przegrała z Widełką 0:1.
Ok. 18 pojechałem na sprinta do Głogowa, osiedle, Niwa, obwodnica tam zjechałem obok basenu pojechałem looknąć z bliższa boisko i przez fabryczną do domu.

Dom>szkoła>Dom>żwirownia

Piątek, 8 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Szkoła
Do szkoły tak oo się jechało. Spowrotem za to szło wypasik. Po SQL, telefon do Mietka czy pojedzie na żwirownie, on no to pewnie tylko rower mi trzeba zrobić(z MTB składaka-skrócenie łańcucha), wpadłem do niego z rozkuwaczem i 5min i zrobione :) Później podnóżkę chcieliśmy odkręcić ale zapieczone a klucze marnej jakości to piłka do metalu i po podnożce. Pojechałem do domu, zjeść jeszcze coś i zaraz po mnie przyjechał. Mietek jak to Mietek, nawet w zimie dla niego woda ciepła to odrazu wskoczył, ja po 5min. Później chwile poskakałem na główkę, ostatni skok tak kiepsko wyszedł, że moment mnie "opaliło" i się ubraliśmy i domu.

Dom>szkoła>Dom>4x sklep

Czwartek, 7 maja 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Szkoła
Do szkoły padł taki mój mały rekord w postaci szybkości dotarcia :) Średnia ok. 31km/h i czas zamknął sie ostatecznie w 36 minutach.
Później do sklepu, po laptopa do kolegi, spolszczyć Vistę Home Premium, wyłączyć UAC, kodeki, looknąć jak z wirusami, poprawki itp. O i chyba tyle. Odwieźć i już kwita. Kiedyś piłem za jego money, alkohol 40% :P
Do Rzeszowa się fajnie jechało, wiatr powiewał praktycznie cały czas z zachodu na wschód, zimno to nic poza plecami nie było mokre. Jedynie mnie 5x TIRy zepchnęły na pobocze, bo jechałem przez całą Warszawską(jakoś obwodnicy nie lubię, pewnie za chodniki na początku), ale dzisiaj byleby przed autami motywacja była do uciekania to pojechałem przez centrum miasta.
Dzisiejszy VMax nabity przy dojeździe do ronda w Głogowie. Przed autami ucieczka, żeby ich nie zwalniać o i później trzeba hamować bo ja z podporządkowanej wyjeżdżam, no ale auta rzadko z Niwy wyjeżdżają to szerokim łukiem ok. 40 km/h.

Dom>Szkoła>Dom

Środa, 6 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Szkoła
W pierwszą stronę najdłuższy jak dotąd czas przejazdu w do szkoły ^^, za to spowrotem najszybszy :) Po Warszawskiej 35-40km/h bo tak trochę deszczyk padał no i jakiś tam wiatr w plecy był. Wyjazd z Rzeszowa trochę auta wolno jechały, to się wbiłem między dość dużą przerwę i darłem 20m za TICO :] No i tam też padł rekord prędkości w tym dniu :D Pierwszy raz mnie rower zaskoczył, że brakuje mi przerzutek :P Jadę jakieś 54km/h i chce cięższy bieg, a tu zdziwiony nie ma ^^.

Na Quady i włóczenie

Niedziela, 3 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z kimś
Na Glimar chciałem zobaczyć czy napompuje amorek(niestety nie), jak wracałem do domu to spotkałem siostrę i szwagra i pojechałem z nimi na Quady. Chciałem 15min-20zł, ale mówił, że początkujący jedzie ok. 6min-okrążenie i zanim zacznie coś próbować to 15min mija, to się skusiłem na 30min-40zł. Nie chce mi się pisać jak było :P Jednoznacznie też nie mogę ocenić czy opłacało się dać tyle kasy, nigdy na quadzie nie jezdziłem, a znowu 40zł to miałbym pół pompki do amortyzatora :D
Później Zaczernie>Jasionka(szybowiec latał lohowany przez inny samolot, pewnie kurs ;] Kumpel też takim szybowcem uczy się latać, ale w Krośnie może pojadę go na weekendzie odwiedzić bo do końca maja ma kurs).
Od Jasionki wracałem z Kacprem na siostry rowerze, bo Kacper zasypiał już, no ale siostra na zmianę ze szwagrem jechali powoli do domu.

2x do sklepu

Sobota, 2 maja 2009 · Komentarze(0)
Kompletny brak czasu dzień drugi :P Tym razem tylko 2x do sklepu.