Solina

Sobota, 15 sierpnia 2009 · Komentarze(7)
O 6 pobudka, jedzonko i cały talerz makaronu, wrzuciłem sobie jogobelle dużą brzoskwiniową, pod koniec to już zęby nie chciały się unosić ^^ A najedzony byłem tak średnio, jedynie apetyt zmalał do minimum.
1. Za Rzeszowem pierwszy przystanek, buła no i trochę soku.
2. Niebylec, 2 kanapki i sok do końca, podjazd i zaraz zjazd 9%, Niestety 80km/h nie udało się przekroczyć... Auta jechały ok. 60km/h a ja ich mijam bez pedałowania :D Za Brzozowem nas jakiś kolarz mijał, utrzymaliśmy się za nim choć momentami było ciężko, chwile pogadaliśmy też i na jakimś rondzie się rozstaliśmy.
3. Nie pamiętam czy stawaliśmy, ale chyba nie aż do stacji gdzieś tam ^^ FOTO
4. Solina, iść z rowerami przez zaporę bo ludzi jak mrówek :/ Jechaliśmy po terenie czasami aż ekstremalnym, szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia jednego urwiska gdzie ledwo szło się utrzymać a skarpa chyba 3m na kamienie ^^ Kapięl, "kulega" wchodził powoli, a ja poszedłem na "molo" o długości 2m, głębokość sprawdzona przez innych co tam skakali, więc od razu na główkę, uczucie, że woda nawet ciepła ale jak próbowałem wchodzić powoli to lodowata...
5. Powrót, plażą z kamieni zrobiona ^^ ja ciągle na rowerze "kulega" trochę szedł, trochę jechał, później po schodach na górę i czas na powrót do domu. Ciężko się było rozkręcić po takim postoju.
6. Pierwszy dłuższy postój przy powrocie - Brzozów, ktoś jakoś dziwnie woła i nie widziałem kto, a tu 5m za mną w aucie "kolarz" z którym wcześniej chwilę jechaliśmy, chwilę znowu pogadaliśmy i pojechał z trunkami. My Jedzenie, picie i w drogę, wyjeżdżając czułem się jak bym z domu dopiero co wyjechał.
Postoju już dłuższego nie było, po za paroma na odpryskanie no i też ubranie dodatkowych ubrań na siebie.

Komentarze (7)

Buuuuuu

Gość 07:18 piątek, 28 sierpnia 2015

Kurde, ale to było super:) musimy w tym roku razem sie tam przejechać:)

kundello21 07:55 czwartek, 14 stycznia 2010

Kanapki robią wrażenie !!!
Dystans też ;)

djk71 06:31 poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Nie no, szacun! ;) Gratuluję!

masakra 05:19 poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Co fakt to fakt, cały chleb poszedł ;) 2 Bułki i 10 kanapek, mamuśka myślała, że połowa zostanie, ale na żaden obiad/pizze nie poszliśmy to w plecaku z powrotem świeciło pustkami.

Bolo92 19:12 niedziela, 16 sierpnia 2009

Cały chleb wysmarowałeś:D wiedziałem że dasz radę hehe

kundello21 13:01 niedziela, 16 sierpnia 2009

ilość kanapek mnie zabiła ze śmiechu, gratulacje:)

blase 12:53 niedziela, 16 sierpnia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wyodw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]