Kręcenie
Niedziela, 9 sierpnia 2009
· Komentarze(1)
Kategoria z kimś
Z Mietkiem na Lipie, pojeździliśmy po stawach, do domu. Rzeszów na lody(myszka :D ) Przed wyjazdem Mietkowi trochę za bardzo napompowałem dętkę i pękła na pierwszej lepszej dziurze, raczej z racji klejenia bo też mu się dętka przecierała ^^ Pożyczyłem mój stary i pojechaliśmy, ledwo wsiadł i dupa go bolała, więc ciągnęliśmy ok. 30km/h
Przy powrocie jakoś nie było nikogo chętnego jechać więcej jak 25km/h i od drogi na lotnisko musiałem jechać sam, bo Mietek skręcił do "miłości". Jak wracał dzwoni, że na budy jedziemy no to pojechałem :P
Władowaliśmy się na waleta, 10 min w wodzie i do domu. Ciemno już było i zimne powietrze a tu trzeba mokrym wracać do domu ^^
Przy powrocie jakoś nie było nikogo chętnego jechać więcej jak 25km/h i od drogi na lotnisko musiałem jechać sam, bo Mietek skręcił do "miłości". Jak wracał dzwoni, że na budy jedziemy no to pojechałem :P
Władowaliśmy się na waleta, 10 min w wodzie i do domu. Ciemno już było i zimne powietrze a tu trzeba mokrym wracać do domu ^^