Żwirownia, jazda
Środa, 29 lipca 2009
· Komentarze(1)
Kategoria 100 i więcej, po zmroku, z kimś
Żwirownia w składzie: Mietek, Cineq, Kicaj. Ustawiony miałem opis o chęci jazdy na bike, "kulega" dzwonił czy już pojechałem czy dopiero jadę, 20:40 to gdzieś był wyjazd.
Kłapówka, asfalt kiepski, werynia także miejscami tragedia, tak to tak źle nie było.
Trasa:
Chciałem się odpryskać i zachciało mi się tak jakoś 5m od rowera, idę idę bach :D i leże w rowie, ujebany błotem i poparzony przez pokrzywy.
Do Tesco musieliśmy zdążyć przed północą, bo "kulega" miał sprawę.
Kłapówka, asfalt kiepski, werynia także miejscami tragedia, tak to tak źle nie było.
Trasa:
Chciałem się odpryskać i zachciało mi się tak jakoś 5m od rowera, idę idę bach :D i leże w rowie, ujebany błotem i poparzony przez pokrzywy.
Do Tesco musieliśmy zdążyć przed północą, bo "kulega" miał sprawę.