Żwirownia, Wilcza Wola

Niedziela, 10 maja 2009 · Komentarze(0)
Ok. 13:40 pojechałem do Mietka, później do Dawida, do Kicajów :D I na Żwirownie, Ja byłem jeszcze w domu i ich goniłem. Marcinek narzucił im takie tempo, że dopiero na Zabajce ich dogoniłem. Mietek odrazu do wody, później chciałem pchnąć typa do wody ale obydwoje wpadliśmy. Chwile sie popluskałem i tyle, pojechaliśmy później wszyscy wgłąd oglądnąć inne "stawy" i była hopa to sobie 2x przejechałem. Później do domu, zjadłem, chwile odpocząłem i na Wilczą wole. Pierwszy raz w życiu pojechałem tam na zaporę i jeszcze trochę dalej, fajne lasy i ogólnie jakaś ścieżka była ale bałem się, że jeszcze przypadkiem z niej bym zjechał i by ciężko było wrócić a grzmiało. Do domu się dość fajnie wracało, do sklepu po ciastka i do domu filma oglądać-Catwomen, bajka okrutna aż nie chciało się oglądać ale fajne panie były :D

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nazeg

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]