Do kumpla po dysk i kartę sieciową i nawet ochota była to pojechałem na Wolę Cichą, Lipie(śnieg) Rogoźnica i główną do domu(obok Glimaru dopiero śnieg przestał padać), obok domu kusiło odbić i jeszcze gdzieś pojechać ale bałem się o dysk-zewnętrznya ale nie jest mój, żeby go nie podmoczyło.
Przeważnie asflalt, teren lubię ale w miarę suchy, za to błoto uwielbiam tylko jak jestem uwalony na całego, nienawidzę jak mam przejechać po błocie tylko kilkadziesiąt metrów=stracony czas na mycie roweru.